Home - Znikam na chwile

ZnikamNaChwile.pl – czyli dokąd uciekam i po co

Jeśli masz w sobie odrobinę niepokoju, chęć odkrywania świata z nietypowej strony – zapraszam. Tu się nie goni lajków, tu się goni… przygodę.

ZnikamNaChwile.pl to mój osobisty dziennik ucieczek od codzienności. Czasem z plecakiem, czasem z kamerą, czasem z butlą i maską. A czasem na dwóch kółkach w nieznane.
Ten blog to przestrzeń dla wszystkich, których kręci przygoda – nie ta z katalogu biura podróży, tylko ta prawdziwa: czasem dzika, czasem zimna, czasem z przymusowym noclegiem w aucie.

W życiu codziennym jestem …. , ale ten blog nie jest o pracy – to miejsce, gdzie oddycham pełną piersią i dzielę się tym, co mnie napędza.

O mnie – czyli jak liczydłowy z pasją do ucieczek zamienił budżety na bezdroża

Cześć, jestem Majoon.
Na co dzień – Liczydłowy z pasją do ucieczek. Taki od budżetów, planów finansowych i tabel, które mają więcej zakładek niż ja bagażu w aucie. Ale gdy tylko Excel zaczyna do mnie mówić po łacinie, znikam. Bez śladu. Bez zasięgu. Bez żalu.

Pakuję drona, kamerę, maskę do nurkowania i termos z kawą, która pamięta jeszcze ostatni urlop. Czasem jadę w góry, czasem pod wodę, a czasem tam, gdzie mapa ma tylko napis „tu kończy się asfalt i zaczynają się historie”.

Mam certyfikat instruktora nurkowania, ale nie bój – nie będę Cię egzaminował. Wolę zanurzać się w ciszę, kadry i opowieści, które zostają na dłużej niż sprawozdanie kwartalne. Z powietrza, spod wody, z drogi – łapię momenty i pokazuję, jak pięknie można zniknąć. Choćby na chwilę.

Więc jeśli szukasz kogoś, kto liczy dobrze, ale żyje jeszcze lepiej – rozgość się. Bo znikanie to moja specjalność. A Ty właśnie trafiłeś w dobre miejsce.

Ukryte w sercu natury

Z dala od lądowego zgiełku, gdzie cywilizacja traci swoją moc, a czas zwalnia, zanurzyłem się w świat, który nie potrzebuje słów. Tam, w błękicie głębin, natura szepcze swoją własną opowieść – spokojną, prawdziwą i niezmąconą.

To właśnie tam – w samym sercu oceanu – spotkałem trzech cichych strażników tego królestwa: majestatyczne żółwie morskie. Płynęli tuż obok mnie z gracją, jakby pokazując drogę tym, którzy szukają oddechu od codzienności. Każde ich ruchy przypominały, że życie nie musi pędzić – że można po prostu… być.

To zdjęcie nie jest tylko kadrem z podróży. To symbol. Przypomnienie, że prawdziwe piękno czeka na tych, którzy odważą się zniknąć na chwilę i zanurzyć w serce natury.

Ucieczka od miejskiego zgiełku – gdzie czas płynie inaczej

Czasami trzeba po prostu zostawić wszystko za sobą. Zgiełk miasta, pęd dnia codziennego, niekończące się powiadomienia. Wszystko to znika, gdy stajesz w takim miejscu — pośród dzikiej, cichej natury, gdzie jedynym dźwiękiem jest szmer wody, śpiew ptaków i szept drzew.

Ten leśny zakątek, z ukrytym wodospadem i mchem porastającym każde drzewo, to więcej niż tylko przystanek na trasie. To przypomnienie, że prawdziwy spokój jest bliżej, niż nam się wydaje. Że nie trzeba lecieć na koniec świata, by odnaleźć równowagę — wystarczy zejść z głównej drogi i pozwolić sobie… zniknąć na chwilę.